Jako główne narzędzie walki z wykluczeniem finansowym stawia się edukację, jednak skuteczniejsze może być połączenie edukacji z nowoczesną technologią.
Problem wykluczenia finansowego to zjawisko globalne, a nad jego rozwiązaniem pracują organizacje międzynarodowe, rządy poszczególnych krajów oraz prywatne fundacje i organizacje, wspierające walkę z ubóstwem na całym świecie. Większość z nich jest zgodnych co do tego, że technologia może być długo wyczekiwanym przełomem.
„Globalna rewolucja w mobilnej komunikacji i gwałtowny rozwój systemów płatniczych tworzą niepowtarzalną sposobność dostarczenia ubogim rodzinom i gospodarstwom tanich i niezawodnych usług finansowych w postaci cyfrowych rozwiązań i aplikacji” – takie wnioski płyną z raportów fundacji Billa i Melindy Gates, którzy od lat pomagają podnosić standard życia w uboższych krajach.
Finanse nigdy nie były tak połączenie z technologią jak dzisiaj. Telefon komórkowy służy nam do płatności, a z banku możemy korzystać całkowicie bez wizyt w oddziałach. W takich okolicznościach, technologia i cyfrowe usługi mogą okazać się bardzo skuteczne w walce z wykluczeniem finansowym.
Zobacz: Wykluczenie finansowe w Polsce - jest lepiej niż myślimy
Deficyt edukacji ekonomicznej
Jak wynika z badania Mastercard z 2016 roku, wykluczeni finansowo Polacy są często zaznajomieni z nowymi technologiami jak telefony komórkowe i laptopy znacznie bardziej niż inni Europejczycy. Dlaczego zatem znajomość technologii nie idzie w parze z finansami? Według badania, głównym powodem wykluczenia finansowego jest przede wszystkim brak wiedzy (wskazuje na to aż 27 proc. ankietowanych), a także brak zaufania do sektora bankowego (16 proc.).
Mamy również wysoką świadomość, że włączenie finansowe i cyfrowe idą w parze. Polacy częściej niż pozostali ankietowani Europejczycy zgadzają się ze stwierdzeniem, że dostęp do rozwiązań cyfrowych zdecydowanie zwiększa możliwości korzystania z usług i produktów finansowych.
Zobacz: Polska przeskakuje technologicznie inne kraje Europy
Rewolucja w Afryce
Za wykluczonych finansowy uznaje się prawie 2 miliardy ludzi – to aż 40 proc. dorosłych na świecie. Kryterium jest tutaj podstawowy dostęp do rachunku bankowego. To nadal wysoki wynik, jednak tylko w latach 2011-2014 liczba osób bez dostępu do usług finansowych spadła prawie o 700 mln osób. Tak duży postęp był możliwy dzięki telefonom komórkowym, które oferują dostęp do mobilnych usług finansowych.
Najlepszym przykładem i zarazem motorem napędowym tak dobrych statystyk z ostatnich lat są kraje afrykańskie, gdzie usługi finansowe rozwijają się bardzo szybko i są skupione wokół mobilnych technologii. Paradoksalnie, pomaga w tym brak tradycyjnej bankowości – rozwijające się gospodarki przeskoczyły etap bankowych oddziałów, a nawet bankowości elektronicznej i zaczęły od razu od mobilnej. Z ich perspektywy jest ona tańsza i odpowiada realnym potrzebom.
Za modelowy przykład uznaje się tu Kenię. Tylko 17 proc. ludności nie posiada rachunku bankowego. To mniej niż w wielu krajach Europy, której bankowość towarzyszy przecież od stuleci.
Zobacz: Wkrótce będziemy płacić za wszystko komórkami
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
